Pomoc psychologiczna

To forum powstało, by pomóc osobom z różnego rodzaju problemami

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#1 2012-09-05 10:44:02

esteraj

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-05
Posty: 7
Punktów :   

Brak motywacji

Witam

Mam pytanie "jak zmotywować siebie do działania?".
Obecnie mam spokojną pracę, w której niestety się nie rozwijam i nie zapewnia mi ona wystarczających pieniędzy na bieżące potrzeby.
Niby jest ok. ( czuję się bezpieczna) a jednak czuję niedosyt. Moim pragnieniem jest coś odkrywać, coś tworzyć, coś osiągać...
Myślę, że gdybym miała wystarczająco środków do życia, to korzystałabym z różnych kursów, miałabym chęci na aktywny relaks, a tak... przytłacza mnie bezsilność.
Nie mam wystarczającego wykształcenia by poszukać ciekawszej i bardziej satysfakcjonującej pracy. Nie mogę się dokształcić, bo to kosztuje, a brakuje mi kasy. Jestem w kręgu, w którym nie widzę wyjścia.

Może ma ktoś jakiś pomysł?

Offline

#2 2012-09-06 08:34:39

MalgorzataTrznadel

Terapeuta

Zarejestrowany: 2012-07-17
Posty: 21
Punktów :   

Re: Brak motywacji

Witaj,
Napisałaś więc już pierwszy krok jest do przodu.
Piszesz, że czujesz się bezpieczna - Napisz mi proszę, co uważasz za swoje bezpieczeństwo? Co Ci je daje? bo jak piszesz - nie są to pieniądze.
Piszesz, że: "Myślę, że gdybym miała wystarczająco środków do życia, to korzystałabym z różnych kursów, miałabym chęci na..." Czy tylko myślisz sobie czasem o swoich marzeniach? czy naprawdę tego chcesz, jesteś zdeterminowana już i czujesz, że nadszedł czas na zmiany?
Jak dziedzina wiedzy na co dzień jest Ci bliska? ( umysł ścisły, łowienie ryb,...... czytanie.....itp.)?
Co tak na prawdę lubisz? jakie masz według Ciebie talenty? - napisz
pozdrawiam

Offline

#3 2012-09-11 12:25:24

esteraj

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-05
Posty: 7
Punktów :   

Re: Brak motywacji

Co uważam za swoje bezpieczeństwo?
Pieniądze dają mi bezpieczeństwo. W obecnej pracy zarabiam niewiele, jednak starcza mi to na podstawowe, mocno okrojone potrzeby.
Czuję się bezpiecznie, bo nie pracuję w stresie. Poza tym po trzech latach stałam się wystarczająco dobra w tej branży i poniekąd jestem w stanie udzielić fachowych informacji klientowi, co daje mi satysfakcję.
Wiem natomiast, że już więcej w tej pracy nie mogę osiągnąć. Nie mam możliwości rozwoju ani awansu. Więcej nie da się już tu nic wyciągnąć...

Czy jestem zdeterminowana?
I tak i nie.
Chcę iść do przodu, z drugiej strony nie pojawia się nic ciekawego by warto było rezygnować z obecnej pracy.
Nie mogę pozwolić sobie na zbyt duże ryzyko, bo mam pewne zobowiązania (opłaty) i dziecko na wychowaniu.

Jaka dziedzina jest mi bliska? Co lubię? Jakie mam talenty?

Psychologia (nie mam w tym kierunku wykształcenia ale interesuję się NLP i lubię poznawać mechanizmy ludzkiego umysłu), sprzedaż i marketing...
Lubię słuchać ludzi, lubię im pomagać...
Jestem osobą życzliwą i tolerancyjną. Cenię profesjonalizm - jeśli mam coś zrobić, to staram się zrobić to najlepiej. Jestem odpowiedzialna i dbam o jasną, dobrze sprecyzowaną komunikację.

Offline

#4 2012-09-13 11:50:52

MalgorzataTrznadel

Terapeuta

Zarejestrowany: 2012-07-17
Posty: 21
Punktów :   

Re: Brak motywacji

Witaj,
Zrozumiałam,z tego, co napisałaś, że pieniądze, nawet niewielkie, dają Ci bezpieczeństwo przeżycia
Czyli, że podstawowe opłaty, comiesięczne zobowiązania - są dla Ciebie ważne. To masz i czujesz się bezpieczna. Czyli cenisz bezpieczeństwo ... materialne, podstawowe...
OK
Jednak nie jesteś zadowolona, skoro piszesz...
Pomyślmy więc,jak się w tym czujesz? Masz pieniądze i jednocześnie ich nie masz:) jak zrozumiałam.
Abym mogła z Tobą rozmawiać, i być wiarygodna i pomóc Tobie

Napisz mi proszę więcej o sobie
co robisz, jaka jest Twoja sytuacja rodzinna
co konkretnie robisz?
o czym marzysz????
pozdrawiam

Offline

#5 2012-09-14 11:04:53

esteraj

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-05
Posty: 7
Punktów :   

Re: Brak motywacji

Coś więcej na mój temat:
Jestem 37-letnią kobietą. Jestem mężatką i mam nastoletnią córkę. Mieszkam w odległości ok 25km od miasta wojewódzkiego. Aktualnie pracuję w handlu jako pracownik biurowy. Moim zadaniem jest robienie zamówień, wystawianie faktur, przygotowywanie ofert, korespondencja mailowa itp. Dodatkowo w niektóre weekendy dorabiam w gastronomii. Swobodnie mogłabym organizować uroczystości okolicznościowe, przygotowywać spotkania biznesowe...
Właściwie to zastanawiałam się nad taką pracą, która połączyłaby te dwie umiejętności.
Mogłabym właśnie zajmować się organizowaniem spotkań, szkoleń... przygotowywać zaproszenia, tworzyć oferty... Wiem, że byłabym w tym dobra...

O czym marzę?
O podróżach, o poznawaniu świata i życiu innych ludzi. Interesuję się filozofią, religiami, wierzeniami...

Czego potrzebuję?
Normalnej, godnej egzystencji. Aktywnego i ciekawego spędzania czasu z rodziną.

Offline

#6 2012-09-14 18:03:25

MalgorzataTrznadel

Terapeuta

Zarejestrowany: 2012-07-17
Posty: 21
Punktów :   

Re: Brak motywacji

Witaj ponownie,
Bardzo się cieszę, że napisałaś o swoim pomyśle. Sama od siebie ...
Wyłaniają a się już więc obszary, które widzisz, lubisz, bierzesz pod uwagę - NLP, pomoc, kontakt z klientem, organizacja uroczystości, podróże, poznawanie ludzi...
Z którą z powyższych dziedzin czujesz się najbliżej?
Jak wyobrażasz sobie swoją pracę i życie rodzinne razem? - co robisz? jak wygląda Twój dzień?

Pomyśl, że jesteś czarodziejem i możesz wszystko...
Jak by to było? Jak byś się czuła? Co by się wydarzało?
Puść wodze swojej wyobraźni...

pozdrawiam

Offline

#7 2012-09-15 09:42:00

esteraj

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-05
Posty: 7
Punktów :   

Re: Brak motywacji

"Jak wyobrażasz sobie swoją pracę i życie rodzinne razem? - co robisz? jak wygląda Twój dzień?"

Ach... gdybym była czarodziejem...

Wyobrażam sobie taki scenariusz:
Przychodzi do mnie jakiś człowiek. Proponuje wyjazd do jakiegoś kraju by spotkać się z innym człowiekiem, który ma produkt bardzo potrzebny i poszukiwany w kraju w którym mieszkam. Lecę samolotem z moim mężem... Dokonujemy transakcji przy okazji zwiedzając nieznane nam zakątki świata... Wracamy... Ja organizuję spotkania biznesowe i rozpowszechniam towar... Mój mąż zajmuje się resztą... Takie zajęcie przynosi nam wymierne zyski. Dzięki temu mogę wspierać akcje charytatywne...  Zarabiam, podróżuję i rozwijam się.
Organizuję spotkania dla ludzi, którzy chcą poszerzać swój światopogląd (otwarte, nieprzymuszone spotkania jak w kościele katolickim ;-) - mówimy o NLP, metodach Silvy, hunie, buddyzmie itp.)
Oto moje wymarzone życie.

Jak obecnie wygląda mój dzień?
Jadę do pracy na godz. 8.00, kończę o 16.00. Z dojazdami zabiera mi to łącznie 10 godzin. Praca dość przyjemna, bezstresowa, gdzie mam trochę czasu dla siebie, który przeznaczam na serfowaniu po internecie, czytanie i udzielanie się na forach...
W drodze powrotnej do domu zakupy, potem gotowanie, sprzątanie, czas z rodziną (wspólne rozmowy, dyskusje przy kolacji) i spać.
Sobota - nadrabianie zaległości porządkowych w domu, co druga sobota spędzona jeszcze w pracy.
Niedziela - regeneracja sił przez wylegiwanie się do południa, potem jakieś spotkanie rodzinne, czasem kino lub basen w zależności od funduszy.

Generalnie potrzebuję więcej wolnego czasu dla siebie i najbliższych, oraz przerwanie monotonii.

Dziękuję Ci Małgorzato za odpowiedzi w moim wątku. Liczę na to, że Twoje pytania nakierują mnie na właściwe tory, że może pobudzą moją wyobraźnię i pojawią się sensowne odpowiedzi w temacie jak żyć, by być spełnionym...

Offline

#8 2012-09-16 22:20:49

MalgorzataTrznadel

Terapeuta

Zarejestrowany: 2012-07-17
Posty: 21
Punktów :   

Re: Brak motywacji

Witaj,
Piękna wizja Dziękuję za tak wiele szczegółów, aż czułam to, że jesteś zadowolona. Bije z Twoich słów radość, uporządkowanie...
Skoro  nie realizujesz jednak tej wizji,nawet powoli... to jest jeszcze jakaś przyczyna, która Cię powstrzymuje...

Zadam Ci 5 pytań. Odpowiedz od razu TAK lub NIE, bez zastanawiania się, dobrze? Nie myśl, czy to "dobre" odpowiedzi.
Z pomocą poniższych pytań można sprawdzić, co blokuje osiągnięcie celu.
1.    Czy czujesz się  godna swojego celu?
2.    Czy to w porządku wobec siebie i innych?
3.    Czy czujesz się bezpiecznie po zrealizowaniu celu?
4.    Czy to możliwe i realne?
5.    Czy akceptujesz to całkowicie?
Aby cel mógł zostać zrealizowany, odpowiedź na wszystkie pytania powinna być twierdząca.
Tam, gdzie pojawi się odpowiedź NIE,  zadam dodatkowe pytania 
pozdrawiam

Offline

#9 2012-09-17 13:24:27

esteraj

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-05
Posty: 7
Punktów :   

Re: Brak motywacji

Na trzy pierwsze pytania moja odpowiedź brzmi : TAK

Na czwarte:  Czy to możliwe i realne? - trochę TAK, trochę NIE.

Znam wiele przykładów z życia moich znajomych, gdzie jakiś człowiek stał się impulsem dla innego, by tamten zrobił dużą kasę i odnalazł swoją ścieżkę życiową. Przykłady: jeden znajomy był mechanikiem samochodowym. Przyszedł do niego kolega i poprosił go o sprzedaż używanych części, tak przy okazji... Dziś znajomy ma olbrzymi sklep z takimi częściami, a z zarobionych pieniędzy pobudował dom, stać go na podróże i spokojne życie, oraz dał zatrudnienie wielu ludziom.
Kolejny przypadek jest bardzo podobny, tylko z innej branży.

Prawdopodobnie spotkanie się z taką historią w moim życiu byłoby dla mnie bardzo korzystne. Stąd taki scenariusz w mojej wyobraźni. Potrzebuję kogoś nad sobą, kogoś kto by mną pokierował i wziął odpowiedzialność. Boję się ponosić samodzielne ryzyko. Chciałabym łagodnego, bezpiecznego przejścia... W zamian dałabym swoje zaangażowanie i oddanie się przedsięwzięciu.

Czasami mam wrażenie, że moje pragnienia się spełniają, ale jakoś tak połowicznie. Na przykład, moim marzeniem był lot samolotem i kąpiel w czystym, ciepłym morzu.
W tym roku spełniło się jakby moje marzenie. Jakby, bo: lot był najtańszymi liniami lotniczymi - do Gdańska. Kąpiel była w ciepłym, ale zabrudzonym przez sinice Bałtyku...
Albo marzyłam by mieć stały dostęp do netu. Potrzebowałam netbooka, żeby móc czytać wpisy na forach lub inne informacje. Netbooka nie mam, ale dostał mi się używany telefon z wi-fi.
Marzyłam o skórzanych kozaczkach i takie też dostałam, szkoda tylko że w fasonie innym niż mój gust.
Po mojej dogłębnej analizie, to większość marzeń tak się połowicznie spełnia...,chyba, że nie spełnia wcale.

Odpowiadając na powyższe pytanie, wierzę, że moja wizja jest możliwa i realna, ale chyba dla innych... Dla mnie... nie wiem...

5. Czy akceptujesz to całkowicie?

Tutaj też miałam chwilę zawahania. Chodzi o to, że w mojej wizji umieszczam swojego męża. O ile moja wizja jest dla mnie fantastyczna, o tyle dla mojego męża może być taka sobie... Pewnie lepiej byłoby, gdyby taka propozycja (z mojej wizji) była skierowana do niego. Mnie to jest właściwie wszystko jedno, ważne żeby podróżować, robić coś z sensem i się rozwijać. Chciałabym mieć wszystko w jednym, łącznie z czasem spędzanym z najbliższymi.

Offline

#10 2012-09-19 18:43:15

MalgorzataTrznadel

Terapeuta

Zarejestrowany: 2012-07-17
Posty: 21
Punktów :   

Re: Brak motywacji

Witaj,
Napiszę, co zrozumiałam z Twoich odpowiedzi ( Nie widzimy się i nie słyszymy, więc słowa na piśmie możemy rozumieć zupełnie inaczej)
1. Nie wierzysz, że Twoja wizja może się spełnić - napisałaś wprawdzie "trochę tak, a trochę nie" lecz cały Twój opis, dla mnie jest brakiem wiary w to, że może być to realne
2.Wiele spraw uzależniasz od swojego męża. To super,że o nim myślisz lecz tak na prawdę nie wiem, jaki jest tego powód?
Mogę się domyślać z Twoich wpisów, że nie bardzo chcesz sama się zabrać za swoje sprawy? Sama piszesz, że nie chcesz wziąć odpowiedzialności..., że wolisz, jak ktoś da impuls... tak jakbyś czekała na CUD
Może więc pomożesz temu Światu w tym CUDZIE
Odpowiedziałaś TAK na trzy początkowe pytania: czyli  czujesz się  godna swojego celu, wiesz, że to w porządku wobec siebie i innych i  czujesz się bezpiecznie po zrealizowaniu swej wizji... lecz nie wierzysz w nią i nie akceptujesz całkowicie...
Dokończ proszę poniższe zdania:
1. Nie wierzę, że moja wizja jest możliwa i realna bo ...
2. Całkowicie zaakceptuję wizję gdy...

Skończ powyższe zdania na wiele różnych sposobów.
Napisz je kilka, kilkanaście razy, codziennie. Zobacz, które odpowiedzi się powtarzają i przy których odpowiedziach masz silniejsze emocje.
Ciekawa jestem, co Ci wyjdzie?
Piszesz, że liczysz, że "moje pytania nakierują mnie na właściwe tory, że może pobudzą moją wyobraźnię i pojawią się sensowne odpowiedzi w temacie jak żyć, by być spełnionym"...
Odpowiadaj więc w miarę możliwości i gdy pojawiają się emocje - to pisz mi proszę o tym, to będą nasze punkty, którym warto się przyjrzeć

Offline

#11 2012-09-20 12:01:08

esteraj

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-05
Posty: 7
Punktów :   

Re: Brak motywacji

Jest mi niezmiernie miło, że odpisujesz Małgorzato w moim poście.
Masz rację - czekam na CUD, a że z cudami jest różnie, stąd moje powątpiewania. Brak wiary w spełnienie marzeń wynika także z moich wcześniejszych doświadczeń.
Pamiętam, że podejmowałam się jakiegoś przedsięwzięcia, miałam mnóstwo zapału i szerokie wizje... i... klapa. Zabrakło mi cierpliwości i doświadczenia... Potem realizując kolejny pomysł obiecałam sobie, że się nie poddam i nie powielę wcześniejszych błędów. Ups... znowu upadek. Tym razem nie wiedziałam gdzie popełniłam błąd... Zaczął dopadać mnie stres... Strach, że nie zapłacę kolejnych rachunków bo brak środków na koncie całkowicie mnie paraliżował. Czułam ścisk w żołądku...
Postanowiłam, że dla własnego spokoju pójdę do najprostszej pracy, byleby jakoś egzystować i nie przejmować się niczym. Mieć stały dochód, to było dla mnie najważniejsze. Uspokoiłam się na jakieś pół roku, odżyłam psychicznie. Wiedziałam, że muszę iść dalej. Rozmawiałam ze znajomymi o jakichkolwiek możliwościach zmiany pracy... i tu zdarzył się cud. Z pracy na akord przeszłam na pracę biurową. Fantastyczna sprawa, ale znowu czuję, że czas na zmiany..., że nie mogę stać w miejscu, że chcę czegoś więcej...

Małgorzato, powód dla którego myślę o swoim mężu jest taki, że wynika to z mojego szacunku do niego. Skoro zdecydowałam się na związek małżeński, to przyjmuję też pewne zależności. Potrzebuję jego całkowitej akceptacji, wsparcia... Chciałabym wspólnie czerpać radość ze spełnionego projektu.

Dokończenie dwóch zaczętych przez Ciebie zdań jest dla mnie bardzo proste.

1) Nie wierzę, że moja wizja jest możliwa i realna, bo moje doświadczenia mówią, że cuda się nie zdarzają... Bo brakuje mi wiedzy lub jakiegoś elementu w mojej psychice, który uniemożliwia spełnienie wizji... Mam nieuświadomione przekonania na temat kreowania rzeczywistości (bardzo długi czas myślałam, że nasze życie jest z góry zaplanowane, a ja jestem tylko pionkiem w grze; pewne doświadczenia pozwoliły mi uwierzyć, że jestem kowalem swojego losu, lub dokładniej: jestem jak akcjonariusz w spółce, 49% akcji należy do mnie, 51% do Boga - siły wyższej).

2) Całkowicie zaakceptuję wizję gdy zaakceptuje ją mój mąż.
Wyjaśnię, że dla mnie owa wizja jest idealna i ja akceptuję ją w całości. Ponieważ jednak nie jestem sama, z mojego własnego wyboru, potrzebuję akceptacji najbliższych. Wynika to z tego, że w mojej hierarchii wartości oni - dziecko i mąż, zajmują pierwsze miejsce.
Gdybym była sama, nie bałabym się podejmowania żadnego ryzyka. Ciąży mi w jakiś sposób odpowiedzialność za innych.

Co czuję, gdy myślę o powyższych zdaniach?
W pierwszym czuję zniecierpliwienie, troszkę zawiedzenie własną ułomnością, poza tym pragnienie zdobycia wiedzy na temat przeszkód...
W drugim niepewność, a także niesamowita radość gdyby wizja się spełniła.


-------------------------------------------------------------

Minął miesiąc od napisania ostatniego postu.
Szkoda Małgorzato, że nie piszesz już więcej w moim temacie.
Tak czy siak, chyba doszłam do wniosku, że skoro "jakoś" jest, to może nie ma co zawracać sobie głowy, bo aktualnie jest nisza na rynku.
Nie stać mnie na podejmowanie ryzyka. Chciałabym się pogodzić z obecną sytuacją, ale brak pieniędzy zaczyna mnie coraz bardziej dopadać...

Pozdrawiam
Esteraj

Ostatnio edytowany przez esteraj (2012-10-10 11:44:58)

Offline

#12 2012-10-13 18:07:55

MalgorzataTrznadel

Terapeuta

Zarejestrowany: 2012-07-17
Posty: 21
Punktów :   

Re: Brak motywacji

Witaj,
Nie pisałam, bo po prostu nie widziałam Twoich odpowiedzi.
Wchodzę codziennie na forum i nie wiem, jak mogło się to stać? Bardzo przepraszam
Przed chwilą zobaczyłam Twojego posta i po prostu zdębiałam, jak zobaczyłam datę.
Będę pisać, bo to nie tylko lubię, ale i chcę z Tobą porozmawiać, bo to Twoja ważna sprawa,
bardzo ważna, a ja zaczęłam rozmawiać i myślałam, że się rozmyśliłaś...
Cieszę się, że napisałaś.
Już szykuję odpowiedź dla Ciebie
pozdrawiam

Offline

#13 2012-10-15 12:44:39

esteraj

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-05
Posty: 7
Punktów :   

Re: Brak motywacji

Małgorzato, bardzo się cieszę, że się odezwałaś.
Myślałam, że mój przypadek jest banalny i nie warto się nim zajmować...
Chciałabym jakiejś zmiany, ale nie mam pojęcia jak się do tego zabrać... Niby jest ok, a jednak brakuje mi czegoś... głębszego sensu, celu...
Przyznam, że Twoje pytania, może jakieś sugestie nakierowałyby mnie na jakąś drogę...

Offline

#14 2012-10-23 17:53:36

MalgorzataTrznadel

Terapeuta

Zarejestrowany: 2012-07-17
Posty: 21
Punktów :   

Re: Brak motywacji

Witaj,
Znowu przerwa, tym razem całkowicie z mojej winy. Miałam kłopoty zdrowotne i nie mogłam się skupić na odpowiedziach, tak jakbym tego chciała. Przepraszam.
1. Napisałaś, że czujesz zniecierpliwienie i zawiedzenie własną ułomnością ... oraz pragnienie poznania przeszkód...napisałaś, że masz złe doświadczenia ...
Na pewno wiesz, że doświadczenie zależy od wielu czynników i być może wtedy wyniki były takie, bo nie byłaś gotowa na inne? Ciągle pragniesz... - lecz czego tak naprawdę pragniesz? Napisz wszystkie rzeczy, których pragniesz, pisz, może być ich nawet ponad 100. Jak napiszesz tę właściwą - to wzruszysz się bardzo, może nawet zapłaczesz. Ćwiczenie może trwać kilka dni, pisz i się nie zniechęcaj. ( Ja się popłakałam aż, gdy w końcu napisałam, czego pragnę). Może być kilka odpowiedzi poruszających nas do głębi - zazwyczaj są ze sobą te sprawy związane.
2. Piszesz wiele o mężu i o jego aprobacie oraz o odpowiedzialności za niego i córkę. Napisz czy rozmawiacie ze sobą z mężem i jak wygląda ta komunikacja?
Czy wie o Twoich marzeniach?
pozdrawiam
Małgorzata

Witaj,
Piszę ponownie, aby uściślić zadanie nr1
Chodzi o to, czego tak naprawdę pragniesz, jeśli bierzemy pod uwagę Twoje działania, chodzi w nim o SENS TWOJEGO ŻYCIA - Twoje przesłanie, które niesiesz innym.
Otóż gdy znasz swoje prawdzie przesłanie i gdy niesiesz swoją najwyższą wartość w Świat, dla innych - to jest najwyższą motywacją dla Ciebie. Trzeba znać to przesłanie, odkryć je i to ćwiczenie temu służy.
Nie pisz, czego potrzebujesz lecz co pragniesz dać,zaznać - jakie wartości... No i do dzieła
pozdrawiam
Małgorzata

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.059 seconds, 10 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.prawokul09.pun.pl www.koimonogatari.pun.pl www.vgaming.pun.pl www.rodzinkafd.pun.pl www.magiczna-arena.pun.pl